wtorek, 24 lipca 2012

Rozdział III

7 komentarzy:

Asia wstała jak zwykle o 9:30. Były wakacje, do niczego jej się nie spieszyło. Wyjęła z szafy ubrania i poszła do łazienki się szykować. Poranna toaleta nie zajmowała jej dłużo czasu, jedynie około 15-20 minut. Kiedy wróciła do swojego pokoju, włączyła laptopa. Weszła na gg i zobaczyła, że jest dostępna Julia.    
-O,hej! Wróciłaś już? :)-zaczęła rozmowę.
-Tak, przed chwilą.-przyjaciółka nie pozostała jej dłużna.-O której idziemy do galerii?    
-Nie wiem, mi pasuję nawet za godzinę :)  
-Spoko, może być. Przyjdę po ciebie o około 11. ;)    
-Dobra, czekam.-Joasia wstukała w klawiaturę odpowiedź i wylogowała się.    
Poszła do kuchni zrobić sobie śniadanie. Zdecydowała, że zje płatki z mlekiem. Siadła przy stole i po 5 minutach miska była już pusta. Naczynie włożyła do zmywarki jak to miała w zwyczaju. Potem pognała do swojego pokoju, by sprawdzić, ile miała pieniędzy w portfelu. Miała 250 zł.    
-Okej. Tyle powinno wystarczyć.-powiedziała sama do siebie.  
Rozsiadła się w fotelu i zaczęła bezsensownie przełanczać kanały w telewizorze. Nic interesującego nie znalazła, więc wyłączyła sprzęt i zaczęła się zastanawiać, co ma zrobić. Julia miała po nią przyjść dopiero za pół godziny. W pokoju miała bałagan. Ciuchy leżały na krześle. Na dywanie były jakieś papierki i okruszki z popcornu. Szybko zgarnęła ciuchy i je rozdzieliła na te, które mają iść do kosza na brudy i na te, która mają wrócić do szafy. Kiedy to zrobiła, zaniosła brudne ubrania do łazienki. Zostało jej 20 minut. Akurat tyle wystarczy jej na pozbieranie śmieci i odkurzenie w pokoju.
-Ufff! Skończyłam!-powiedziała Asia, po skończonej pracy i w tym samym momencie usłyszała dzwonek do drzwi.
Szybko pobiegła do drzwi i otworzyła je. W drzwiach stał nikt inny jak jej przyjaciółka.          
-Sjema!-przywitała się Julia.      
-O, hej! Już idziemy tylko polecę po torbę. Ok?-zapytała Asia.
-Spoko. Ja zaczekam w salonie.-odpowiedziała Jula i skierowała się w kierunku kanapy.    
Joanna pobiegła do swojego królestwa. Wzięła torebkę i wrzuciła do niej telefon, porfel oraz kluczę od domu, bo przez ten tydzień mieszkała sama, gdyż jej mama wyjechała w delegację. Wróciła do Julki i poszły razem do galerii. Kiedy dotarły na miejsce, udały się do swoich ulubionych sklepów takich jak: New Yorker, House, Cropp, Bershka, H&M, C&A oraz ZARA. KIedy dziewczny kupiły wszystko, co było im potrzebne, czyli pare ciuszków, wybrały się do KFC na drobną przekąskę.      
-Jej, jeszcze tylko 3 dni i wyjeżdżamy. Nie mogę się doczekać.-powiedziała Asia, biorąc kolejną frytkę.
-Tak, ja też. Jutro się zaczniemy pakować, nie?-odpowiedziała Julka.      
-Nom, koniecznie. Nie chcę niczego zapomnieć. Lepiej sobie zrobię listę, na wszelki wypadek.- rzekła Asia, uśmiechając się.        
-Chyba zrobię to samo, co ty.    
-Dobra, to chyba się zbieramy.-powiedziała Joasia, wycierając ręce po skończonym posiłku.-Jeszcze musimy iść do Rossmana.      
-Tak, idziemy.-odpowiedziała Julia, po czym wzięła torby z zakupami i dziewczyny ruszyły razem do wybranego celu.    
 Kiedy dotarły na miejsce, kupiły szampon do włosów, żel pod prysznic, krem do rąk, balsam do ciała i wiele innych kosmetyków. Za wszystko zapłaciły o wiele więcej niż zamierzały, na szczęście miały ze sobą karty debetowe (chyba tak się nazywają :D) i z nich skorzystały. Tym razem Julia nie szła do Asi, bo obie przyjaciółki musiały zacząć się pakować. Kiedy Joanna wróciła do domu pobiegła z torbami do swojego pokoju i zaczęła wszystko ropakowywać. Kupiła pare T-shirtów po przecenie, spodnie oraz coś, co chciała kupić już dawno temu, ale nie miała siły zebrać się w sobie, ale pomyślała, że skoro teraz wyjeżdża do Londynu i idzie na koncert The Wanted to może sobie na to pozwolić. A mianowicie kupiła-full capa. Bardzo jej się podobał i również nie wiele kosztował, jedynie 19.90.  Zbliżała się 20 , więc dziewczyna poszła pod prysznic. Zajęło jej to około 15 minut. Przebrała się w piżamę i wskoczyła do łóżka, ale nie chciało jej się spać, więc wzięła laptopa i sprawdziła facebook'a i twitter'a. Nie było nic ciekawego jak zwykle... Włączyła sobie cover The Wanted-Viva la vida. Kochała go. Potem wyłączyła muzykę i podeszła do półki z książkami. Naszła ją ochota na czytanie. Niestety nie znalazła nic ciekawego. Znalazła, jedynie nieprzeczytaną gazetę BRAVO. Nie miała interesującego zadania, więc przejrzała ją. Jak zwykle było wiele wiele plotek o One Direction. Na szczęście chłopcu jej nie przeszkadzali, a nawet lubiła ich, więc przeczytała informację o tym ,że Niall Horan potwierdził, iż spotyka się z Annie Nut, a Harry Styles poinformował wszystkich, że od 3 miesięcy jest z Adrianne May. Ta informacja bardzo zdziwiła Asię, bo myślała, iż chłopcy są sami, a tu mają dziewczyny. Dwie strony dalej zobaczyła nagłówek: "Max George z zespołu The Wanted i    Michelle Keegan potwierdzili swoje rozstanie". To było jak cios w samo serce dla Joanny. Dla niej to połączenie było najlepsze z możliwych, ale cóż trzeba żyć dalej... Odniosła czasopisma na miejsce i wróciła do łóża. Było dopiero po 21, a jako, że nie miała ciekawego zajęcia, to poszła spać.

Coś mi się psuje w tym blogu i mi się usunęły dedyki, więc napiszę je jeszcze raz, ale nie gwarantuję, że będą identyczne, bo ich nie pamiętam:
-dla Willow, dziękuję za dedyka i czekam na następny rozdział,
-dla Ady, dobrze napisałam imiona?
-dla Ani Horan, która potwierdziła zwój związek z Naill'em, ale jak ktoś jest obok, to się rozłącza :D

czwartek, 19 lipca 2012

Rozdział II

2 komentarze:

-Dzień dobry, przyszłam po Julię. -Asia przywitała się kulturalnie, bo drzwi otworzył tata Julii.    
-Tak, tak. Już idzie.-powiedział tata przyjaciółki Aś.-A co u ciebie słychać?  
-Wszystko, dobrze. Bardzo cieszę się na wycieczkę do Londynu. Nie mogę się doczekać.          
-O, Jula też mówi o niej cały czas i....              
-Tato, już nie zanudzaj Aśki. To, my lecimy po te bilety. -powiedziała przyjaciółka Asi zbiegając ze schodów.-Paaa!    
-Do widzenia, panu!-krzyknęła Joasia.  
Droga dziewczyn do galerii nie trwała długo, jedynie jakieś pół godziny. Weszły do biura podróży, które organizowało tę wyprawę i zebrały wszystkie informacje, które były im potrzebne. Dostały, również bilety na samolot.
-Dobra, to teraz mogę ci coś powiedzieć.-powiedziała Joanna, kiedy wyszły z galerii.      
-Co? No powiedz, bo umrę z ciekawości. -odparła Julia.          
-Mam 2 bilety VIP na koncert The Wanted!        
-Co? Jak? Gdzie? Kiedy? Dlaczego?- dziewczyna zalała pytaniami swoją przyjaciółkę.
Kasia wszystko wyjaśniła. Obie były w siódmym niebie. Spełniły się ich najskrytsze marzenia. Potem poszły na kawę i ciastko do swojej ulubionej kawiarni.  Rozmawiały o koncercie, o The Wanted, o Londynie, o wszystkim. Miały wyjechać już za 5 dni, a koncert miał być za tydzień. Dziewczyny zecydowały, że Julia zostanie na noc u Asi i zaczną ustalać, jakie wezmą ciuchy na tą wyprawę. Wiedziały, że będą potrzebne odjazdowe ubrania, ale też kurtki przeciwdeszczowe, bo Londyn to nie zbyt słoneczne miejsce.        
-Przydadzą się też parasolki.-powiedziała Julia.    
-Sporo rzeczy nam jest potrzebnych. Musimy iść do galerii i zrobić zakupy. Nie dawno dostałam kieszonkowe i możemy zaszaleć.-odpowiedziała Aśka, machając portfelem z uśmiechem na twarzy.
-Spoko, to może we wtorek? Akurat wrócę do domu od babci.              
-A no tak, zapomniałam, że jedziesz jutro do babci na cały dzień.-odrzekła Joanna waląc się ręką w czoło.
Dziewczyny wstały z łóżka i poszły do kuchni zrobić popcorn, bo postanowiły, że obejżą Epokę Lodowcową 4. Miały na nią iść do kina, ale stwierdziły, że teraz muszą się skupić na przygotowaniu się do wyjazdu i nie mogą marnować czasu. Tak minęło im około półtorej godziny.      
-Ale badziewie, dobrze, że nie wydałyśmy na to ani złotówki. To by było marnotractwo pieniędzy. Nawet Chasing The Sun nie było dobrej minuty, tylko jakieś pół. Gadają o tym w mediach 4 bite miesiące, a w filmie taka chwila... Ehh...-żaliła się Asia.        
-Masz rację, dobrze, że obejżałyśmy to za free. Dobra, nie wiem jak ty, ale ja jestem nieco zmęczona.-odpowiedziała jej przyjaciółka, zerkając na zegarek. Była już 1.30.    
-Tak, masz rację. Chodźmy spać. A już jutro jak wstaniemy, zostaną nam tylko 4 dni do wyjazdu.-powiedziała Joanna, kładąc się na łóżku z bananem na twarzy.    

****

Wstały o 8.00, bo Julka miała iść jeszcze do domu po pare rzeczy, których zapomniała, a musiała je mieć koniecznie u babci. Pierwsza, łazienkę zajęła Jula. Zabrała swoje rzeczy i poszła się szykować. W tym czasie Aśka weszła na tt. Odwiedziła profile swoich ulubieńców.  Niestety nie znalazła żadnej ciekawej wiadomości. Chłopcy jarali się jedynie nagrywaniem nowych piosenek, co tylko denerwowało Joannę, bo chciała już usłyszeć efekty ich pracy. Zamknęła laptopa i poszła poszukać jakiegoś fajnego ubrania dla siebie. Zdecydowała, że nie będzie się dzisiaj za bardzo stroić. Postanowiła założyć biały T-shirt z Londynem i jeansowe rurki, a do tego fioletowe conversy. Kiedy przygotowała ciuchy z łazienki wyszła Julka. Od razu Aś wbiegła i zaczęła się szykować. Nie chciała marnować czasu. Julia w tym czasie zeszła na dół zrobić śniadanie. W domu swojej przyjaciółki czuła się tak samo swobodnie jak w swoim. W końcu znały się już ponad 17 lat. Ich mamy poznały się w szpitalu i tak przyjaźnią się aż do dzisiaj. Zrobiła kanapki z szynką i pomidorem dla siebie i przyjaciółki. Po 10 minutach dziewczyny siedziały przy stole w kuchni i zajadały się w najlepsze.  
-Muszę się już zbierać-powiedziała Jula, zerkając na telefon. Miała być u babci za 2 godz.  
-Szkoda, ale rozumiem. Odprowadzę cię, co ty na to?    
-Super. To sobie pogadamy jeszcze chwieczkę.          
Przyjaciółki wstały od stołu i skierowały się w stronę drzwi.      
-A! Czekaj jeszcze telefon!-krzyknęła Asia, waląc się w czoło. Bez telefonu czuła się jak bez ręki.  
Pobiegła szybko do pokoju, zgarnęła go z biurka i wyszła z pokoju do swojej przyjaciółki. Kiedy były już razem, skierowały się w stronę domu Jul. Po drodzę śmiały się i romawiały, więc droga minęła im szybko. Kiedy znalazły się pod domem Julii, pożegnały się i każda poszła w swoją stronę. Asia skierowała się w stronę pobliskiego parku. Miała ochotę posiedzieć i pomyśleć. Włożyła sobie do uszu słuchawki i puściła piosenkę Wherever you will go w wykonaniu The Wanted. Gdy znalazła się koło ławki, usiadła na niej i odpłynęła w krainę marzeń. Nawet nie zauważyła, kiedy minęły 2 godziny. Postanowiła, że pora wracać do domu. Nie miała nic ciekawego do roboty, więc cały dzień oglądała telewizję, siedziała przy laptopie i słuchała muzyki. Koło 22:00 była już taka znudzona, że stwierdziła, iż pójdzie spać, bo nie ma nic lepszego do roboty. Umyła się, przebrała w piżamę i cichutko wsunęła pod kołdrę. Nie miała problemów z zaśnięciem. Śnił jej się, oczywiście Londyn.


Tym razem rozdział dedykuję:
-willow99, miło tak dostać komplement i dedyka od autorki tak wspaniałego opowiadania,
-Oli, po raz kolejny, bo jest dla mnie jak siostra,


wtorek, 17 lipca 2012

Rozdział I

4 komentarze:
Asia siedziała w kuchni, popijając sok pomarańczowy, kiedy nagle do pomieszczenia wbiegła jej najlepsza przyjaciółka-Julia.
-Co się stało?-zapytała,wstając gwałtownie z krzesła.
-Szybko...Włącz laptopa...Są wyniki!-była cała zdyszana i ledwo, co mówiła.
-Już? Tak szybko?
Dziewczyny miesiąc temu wzięły udział w konkursie, gdzie można było wygrać 2-tygodniową wycieczkę do Londynu.Obie miały prawie 18 lat i postanowiły, że, kiedy będą pełnoletnie, wyjadą z tej zakichanej Polski i zamieszkają w Wielkiej Brytanii. Ta podróż miała być przedsmakiem ich przyszłego życia w innym kraju. Szybko pobiegły do pokoju Asi i odpaliły sprzęt. Nerwowo przeglądały strony internetowe.
-Jest! Mamy!-wykrzyknęły dziewczyny jednocześnie, gdy znalazły odpowiednią witrynę.
-Miejsce 3-nie my, miejsce 2-nie my, miejsce 1... Tak wygrałyśmy!-Julka darła się najgłośniej jak tylko potrafiła.
Dziewczyny zaczęły biegać i skakać po pokoju. W dodatku w radiu leciała piosenka The Wanted "Glad you came", co tylko dopełniło tą szczęśliwą chwilę, bo obie były największymi fankami chłopaków. Śpiewały i tańczyły w rytm melodii.
-Ej, czekaj, czekaj. Może spotkamy TW? O boże, to by było wspaniałe. -powiedziała Aśka.
Przyjaciółki rozmawiały bardzo długo o Londynie. Wyobrażały sobie siebie pod Big Benem, podczas jazdy na London Eye oraz oglądających zmiany warty pod pałacem Buckingham. Postanowiły, że rozśmieszą wartowników, co nie koniecznie było zbyt mądre, ale stwierdziły, że powinny zaszaleć. Teraz będą traktowane jako turystki, ale kiedy zamieszkają w Londynie nie  będą mogły się tak wygłupiać, bo to nie wypada. Postanowiły, że pójdą do Starbucks'a wypiją kawę i poszukają szczoteczki Max'a George w koszu na śmieci XD ( Max wyrzucił swoją szczoteczkę do zębów w Starbucks'ie, bo została kopnięta, kiedy była w jego kieszeni). Oczywiście w ich planach nie można było pominąć odwiedzenia Tower  Bridge. Nie było to coś wspaniałego, ale dziewczyny i tak bardzo chciały zobaczyć ten most. Kolejnym miejscem, które miały odwiedzić była Katedra  Św. Pawła w Londynie. Uważały, że takie miejsca miały swój wspaniały urok. Bardzo dobrze czuły się na łonie natury i uwielbiały oglądać zdjęcia Hyde Park, więc to miejsce również musiało być odwiedzone przez Asię i Julkę. Dziewczyny o 19.00 pożegnały się, bo Jula musiała iść do domu i powiedzieć rodzicom o wspaniałej nowinie.  Jej przyjaciółka, już to zrobiła, bo kiedy przyjaciółki tak krzyczały mama Kasi weszła do pokoju i bez ogródek wszystko wyjaśniły. Joanna  poszła się wykąpać. Zajęło jej to niecałą godzinę. Potem weszła na portale społecznościowe, takie jak Facebook i Twitter. Przeglądała posty, kiedy zobaczyła, że pewna dziewczyna minutę temu napisała: " I have two tickets for The Wanted's gig in London. Do you want? I can't go, unfortunattely :(" Dziewczyna szybko wystaukała w klawiaturę: "I want" . Z tego wywiązała się rozmowa, która miała na celu poznanie daty koncertu oraz ustalenia formy dostarczenia biletów, a także pieniędzy za bilety, które kosztowały jednynie 1/4 pierwotnej ceny. Rozmowa zakończyła się o 20.30. Kasia była już bardzo zmęczona dniem pełnym wrażeń. Postanowiła, że Julię poinformuje jutro, kiedy się spotkają. Szybko pościeliła łóżko i poszła spać.

****

Wstała o 7 rano. Poszła do łazienki, wzięła szybki prysznic, umyła się, uczesała i umalowała. Potem poszła do pokoju po ubrania. Zdecydowała, że założy zwiewną białą sukienkę w granatowe pasy. Dzisiaj miało być 30 stopni.  Kiedy już się ubrała, była godzina 8.30. Siadła do laptopa i jak zwykle weszła na facebook'a. MIała 20 powiadomień. Cicho westchnęła i zaczęła je sprawdzać. Głównie to były informacje nie warte uwagi, ale było parę ciekawych postów. The Wanted Poland dodali nowe zdjęcia, których jeszcze nie widziała. Spodobały jej się, a jedno tak bardzo, że od razu ustawiła je sobie na tapetę. Puściła sobie piosenkę The Wanted "Golden". Kochała ją, była taka... prawdziwa. Czas jej zleciał szybko. O 10.00 poszła do kuchni zrobić sobie śniadanie. Zjadła jajecznicę przed telewizorem, oglądając jakiś program. Mianowicie Punk'd. Był to maraton. Bardzo lubiła oglądać wkręcanie ludzi. Bawiło ją to i mówiła do telewizora:
-Człowieku, nie widzisz, że to wszystko dowcip? To niemożliwe, żeby tak ci zrobili.  Widać, że to ściema.-mówiła z ustami pełnymi kanapki z masłem.
Oglądała 2 godziny i poszła po Julię do jej domu. Nie mieszkała daleko, więc droga zajęła jej niecałe 10 minut.